Geoblog.pl    bakipaki    Podróże    bakipaki2010    Taman Negara
Zwiń mapę
2010
16
lip

Taman Negara

 
Malezja
Malezja, Taman Negara
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 14021 km
 
O 7:45 przyjechał po nas busik, który nas zawiózł na miejsce odjazdu autokaru. Podróż do wioski Kuala Tahan znajdującej się koło Parku ma trwać 6 godzin.

Punktualnie o 8:30 wyruszamy. O 12 dojeżdżamy do jakieś małej miejscowości w której musimy spędzić 2,5 h gdyż łódź mamy dopiero o 14:30. O 14 autobus zabiera nas pod przystań.

Łódki są podłużne, całe z drewna, w środku mieści się 18 os i przodu jest miejsce na bagaże. Ludzie siedzą po 2 osoby na materacu o grubości 5 cm. Na początku bardzo ciekawe przeżycie, woda bryzgała nasze twarze, jednak po 30 min zaczęły nas boleć pupy, a jeszcze mieliśmy przed sobą 2,5 godziny podróży. Większość drogi przespaliśmy. Widoki piękne, na około dżungla, małe małpki skaczące po drzewach.

O 17:30 dopłynęliśmy do wioski Kuala Tahan. To jest naprawdę jedna wielka dziura. Kilka hosteli, 2 mini sklepy, oraz kilka pływających knajp. Jest to jednak miejsce wypadowe do parku Taman Negara. Po jednej stronie rzeki jest wioska a po drugiej wejście do parku.
Wolny pokój w hostelu znaleźliśmy bez problemu. Jednak warunki w nim były tragiczne. Jednak stwierdziliśmy, że jedną noc wytrzymamy. Zostawiliśmy, nasze rzeczy w pokoju i poszliśmy wykupić Night Jungle Walk za 20zł od osoby (trwa 1,5 godziny). Przed udaniem się do dżungli chcieliśmy coś zjeść w pływającej knajpce, połączonej z agencją turystyczną z którą tu przyjechaliśmy i która organizuje wypady do dżungli. Jednak 50 min czekaliśmy na zamówiony posiłek i niestety się nie doczekaliśmy, gdyż organizacja zarówno w tej restauracji jak i w agencji NKS daje wiele do życzenia. Zamiast o 20:30 do parku wyruszyliśmy o 21. Nasza grupa liczyła 8 osób + przewodnik. Trzymając w ręku latarki chodziliśmy po wydeptanych ścieżkach i co chwile mijaliśmy inne grupy ludzi.

W dżungli najwięcej widzieliśmy pająków gigantów. Były też patyczaki i fluorescencyjne grzyby.

Najlepszym sposobem na pozbycie się arachnofobii jest udanie się do dżungli nocą, gdzie pająki są naprawdę gigantyczne i nie ma gdzie uciec i wypada krzyczeć, a z minutę na minutę widzi się ich coraz więcej. Pod koniec wyprawy sama już zaczęłam wypatrywać pająków i informowałam grupę o moich znaleziskach.

Na jutro wykupiliśmy poranny 3 godzinny spacer po dżungli wraz w przejściem po canopy walkway. Wyruszamy o 9:30.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedzili 3.5% świata (7 państw)
Zasoby: 56 wpisów56 4 komentarze4 0 zdjęć0 1 plik multimedialny1
 
Nasze podróże
29.06.2011 - 24.07.2011
 
 
11.06.2010 - 29.07.2010