Na molo skąd odpływają motorówki zjawiliśmy się o 7:40 bo o 8 miały odpłynąć. Jednak było ogromne zamieszanie, strasznie dużo ludzi a tylko dwie motorówki i odpłynęliśmy dopiero o 8:30. Stresowaliśmy się czy zdążymy na autobus do Kuala Lumpur który miał odjechać o 9, ale na szczęście w ostatniej chwili zdążyliśmy. Autokar był wyjątkowo wygodny. Miał rozkładane siedzenia na których prawie można było leżeć. Dzięki temu prawie całą podróż przespaliśmy. Jechaliśmy aż 11 godzin. O 21 dotarliśmy do hostelu w którym nocowaliśmy wcześniej.