O 9 rano wyruszyliśmy do świątyni Banteay Srei oddalonej od Siem Reap o 37 kilometrów. Tuk-tukiem podróż zajęłam nam ponad godzinę w jedną stronę. Świątynia nie była zachwycający. Można powiedzieć, że przyjechaliśmy tu na marne.
W drodze powrotnej wstąpiliśmy do Muzeum Min Lądowych. Placówka to właściwie przykryte podziurawionym dachem składowisko rozbrojonych pocisków, opatrzone szczegółowymi danymi odnalezionych w Kambodży niewypałach. Najbardziej interesujący jest niewielki lasek w głębi, w którym zademonstrowano metody podkładania min w dżungli.
Na zakończenie zwiedzania świątyń Angkoru poprosiliśmy naszego tuk-tukowca aby zawiózł nas po raz drugi do Angkor Wat. Chcieliśmy porobić jeszcze parę zdjęć z innego miejsca i zobaczyć ostatni raz tą wspaniałą świątynię.
Po powrocie poszliśmy popluskać się w basenie, chociaż woda byłą już dość nagrzana od słońca, bardzo miło było popływać.