Geoblog.pl    bakipaki    Podróże    bakipaki2010    Przylot do Malezji
Zwiń mapę
2010
12
lip

Przylot do Malezji

 
Malezja
Malezja, Kuala Lumpur
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 13813 km
 
Dziś dzień wyjazdu z Kambodży. O 12 musimy opuścić pokój, dlatego wstaliśmy wcześniej żeby jeszcze raz przejść się po stolicy i porobić ostatnie zakupy. Atmosfera panując w Kambodży spowodowała, że trudno nam się pożegnać z tym krajem.

Po 12 zostawiliśmy plecaki w hotelu i poszliśmy na obiad jak się później okazało na przepyszną rybę. O 14 wzięliśmy tuk-tuka za 6$ na lotnisko oddalone od centrum o ok. 40 min.

W Kuala Lumpur wylądowaliśmy o 19:40. Odprawa trwała bardzo długo. Kobieta w okienku nie wierzyła, że mamy wykupiony bilet powrotny i domagał się abyśmy jej go pokazali. Tłumaczyliśmy, że bilet kupiliśmy przez Internet, a potwierdzenie mamy w dużym bagażu. Po długich rozmowach w końcu nas wpuściła.

Przy wyjściu z lotniska znajduje się pełno punktów z biletami na autobusy, taksówki, kolejki itp. do centrum (lotnisko jest oddalone od centrum miasta o 53km). Kupiliśmy najtańszy dostępny bilet za 8 RM od osoby (1RM to ok. 1 zł) i udaliśmy się na przystanek autobusowy. Na odjazd czekaliśmy 20min, gdy autokar się zapełnił ruszyliśmy w drogę. Po ok. godzinie dojechaliśmy na dworzec KL Sentral. Stamtąd wzięliśmy taksówkę do hostelu. (taksówkarze w Malezji rzadko się targują i nie zgadzają się na niższą cenę, jak zaczynamy się z nimi targować to odchodzą zdenerwowani).

Ok. 22 dotarliśmy do naszego hostelu Anjung Guesthouse. Od razu kazano nam ściągnąć buty i chodzić boso (podłoga była wyjątkowo brudna i klejąca) .W Azji należy ściągać buty wchodząc do świątyni albo prywatnego domu, ale nie do hostelu! Po otwarciu drzwi do pokoju powalił nas obrzydliwy smród, ujrzeliśmy bunkier a nie pokój. Klitka 3x3 m z łóżkiem piętrowym, jednym malutkim stolikiem i nisko zawieszonym sufitem. ( w Singapurze też mieliśmy pokój bez okien ale tam była przestrzeń, więcej mebli, a przede wszystkim nie śmierdziało).O czystości w łazience na korytarzu nie wspomnę w której teoretycznie mieliśmy być na bosakach. Zapłaciliśmy z góry za 2 noce (i to był nasz błąd), ale wiemy, że rano trzeba będzie poszukać czegoś innego na pozostałe dni.

Jedynym plusem tego hostelu jest bardzo dobra lokalizacja. Znajduje się on w dzielnicy rozrywkowej słynącej z dużej ilości sklepów, centrum handlowych itp.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedzili 3.5% świata (7 państw)
Zasoby: 56 wpisów56 4 komentarze4 0 zdjęć0 1 plik multimedialny1
 
Nasze podróże
29.06.2011 - 24.07.2011
 
 
11.06.2010 - 29.07.2010