Z samego rana wstaliśmy, żeby się przeprowadzić. Za domek przy plaży płacimy 100zł za noc. Jest to bardzo atrakcyjna cena, jak na tę wyspę i na takie położenie, inne domki przy plaży kosztują 200zł. Nasz jest tani bo nie ma klimatyzacji (ma wiatrak) i nie ma okien (oprócz małej dziury koło drzwi zaklejonej siatką). Jednak gorsze warunki od poprzedniego domku w którym nocowaliśmy wcale nam nie przeszkadzają, gdyż możliwość wyjścia z domku bezpośrednio na plaże wszystko rekompensuje.
Jednak na początku musieliśmy z naszej nowej łazienki wyprowadzić mieszkającego tam lokatora, dużego gekona. Są to jaszczurki sięgające do 40 cm długości. Zarówno w Kambodży jak i w Malezji widzieliśmy ich tysiące. W nocy większe gekony wydają bardzo dziwne dźwięki.
Resztę dnia spędziliśmy na pływaniu, opalaniu się i czytaniu książek.